Otwarcie Żabki - nic nie rozumiem
    apogeum pisze:

    Jestem ajętką sklepu od roku i jak czytam, że kilkanaście miesięcy temu przy obrotach ok. 80000 zł miesięcznie marźża wynosiła ok7000 zł to chwytam się za głowę. Mam obroty rzędu 130 000zł netto i marżę na tym samym poziomie tj. ok 7000-8000zł. Przy takim obrocie potrzebni są ludzie! Do noszenia towaru, dokładania na półki. Jeśli komuś się wydaje, ze zrobi to sam to niech najpierw popracuje w Żabce jako sprzedawca zanim otworzy sklep. Tak samo jeśli się komuś wydaje, że wystarczy 1 pracownik, to sam po tygodniu przekona się jakim był nie głupcem lecz KRETYNEM do 16-tej potęgi!!!! Jeśli oczywiście będzie jeszcze w stanie w ogóle myśleć i wykonać jakąś inną czynność.


To prawda żaba bardzo obciąża fizycznie i psychicznie. Nie ma takiej możliwości by ajent miał tylko jednego pracownika. Chyba że będzie się wspomagał dopalaczami lub narkotykami , bo o takich przypadkach też słyszałam . Bardzo rozbawił mnie artykuł w gazetce populistycznej jaką żaba dawała ajentom , o jednej dziewczynie , która sobie drugą żabkę otwarła i nadal pracuje za kasą ponieważ uwielbia klientów i pracę za kasą !!!!!! HA HA HA ! Jestem w 100% pewna , że otwarła druga bo pierwsza jej nie szła , druga pewnie była nie lepsza od pierwszej i nie było jej stać na wystarczającą ilość pracowników!!! Gdy miałam jedną pracownicę bo nie było mnie stać na drugą , pracowałam 7 dni w tygodniu. Gdy miałam "wolne" musiałam jechać bo banku , po towar i załatwić wiele innych spraw. A gdy pracownica oświadczyła , że nie przyjdzie do pracy bo ją brzuszek boli albo ma inny powód że nie przyjdzie , zasuwałam od rana do wieczora. KOSZMAR!!!
Moja znajoma ma żabę i tonie w długach , "zaprzyjaźniła" się już z komornikiem ponieważ są w stałym kontakcie. Boi się zamknąć żaby , czuje się osaczona przez skarbówkę, ZUS no i oczywiście przez żabę . Nie widzi wyjścia z sytuacji i czeka ... na cud.
Pozdrawiam Antyżaba :-)


  PRZEJDŹ NA FORUM